top of page

TRUDNE POCZĄTKI

Nasze początki sięgają jesieni 1997r. Wtedy to, nasz wikary ks.Jarosław Foltyniewicz wpadł pomysł utworzenia w Kostrzynie Drużyn Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.Zaczął więc organizować spotkania dla małej grupki osób.Na początku były jedynie 4 dziewczyny i 5 chłopaków.Dzień za dniem,na kolejnych rozmowach i wycieczkachprzygotowywaliśmy sie do wstąpienia w harcerskie szeregi.Jednakże nie było to łatwe zadanie.Musieliśmy przejść wiele prób, które nieraz sprawiały nam nie mało kłopotów.Parliśmy jednak do przodu, ponieważ czuliśmy już w sobie tego harcerskiego ducha.W trudnych chwilach pomagał "świeżo upieczonym" harcerzom/harcerkom  ks.Jarosław.Zapraszał na nasze spotkania osoby z poznańskich drużyn, które wprowadziły nas w świat zastępów, drużyn i hufców. Również w tym czasie kompletowaliśmy ekwipunek potrzebny do uczestnictwa w zimowisku oraz zaopatrywaliśmy się w mundury.Były to części naszej próby.Na koniec już jako dwa zastępy (chłopców i dziewcząt) zorganizowaliśmy wieczór wigilijny dla nas i zaproszonych gości.Włożyliśmy w to wiele wysiłku.Nasz trud dał nam jednak wiele satysfakcji.Ten długi, bo trwający kilka miesięcy okres przygotowań pomógł nam wstąpić z godnością i ogromnym zasobem wiedzy w harcerskie szeregi.

20 grudnia 1997r. - ten właśnie dzień był najważniejszym dniem dla przyszłych harcerzy/harcerek  odbyła się wigilia, na którą zostali zaproszeni rodzice. Ważnymi gośćmi byli także druh oraz druhna, czyli nasi chrzestni, a także Maciej-hufcowy.Miała też być Olga-hufcowa.Niestety nie przybyła.Najważniejszym elementem wigilijnym było to, iż zostaliśmy harcerzami. A odbyło się to tak:
Przymocowano kilka pasów harcerskich do siebie.Następnie trzymano je na pewnej wysokości.Wtedy rodzice mówili: "córko/synu idz do harcerstwa" w tym samym dana osoba przechodziła przez pasy. Druhna ubierała harcerkę/harcerza w munur mówiąc: "zakładam Ci ten mundur, aby był dla Ciebie jak zbroja". Od tej właśnie chwili zostaliśmy harcerzami.I od tej chwili zaczęła się na nowo przygoda z harcerstwem w Kostrzynie.I tak trwamy do dzisiaj.​


"Kto raz przyjazni poznał moc,
nie będzie trwonił słów,
przy innym ogniu,w inną noc
do zobaczenia znów"

bottom of page